lut 13 2005

Bez tytułu


Komentarze: 19
Mam wrazenie ze swiat mi sie wali na glowe.Ze nad niczym nie panuje....Zbliza sie kleska.Moja kleska.Nic mi nie wychodzi...Po co wiec sie starac?
moje_tzw_zycie : :
Myje-Gary
18 lutego 2005, 23:34
Mawiają,aby było dobrze musi być źle.Młoda też miałam identyczne problemy.Mówię Ci da się z nich wykaraskać.SPokojnie.
aquila
18 lutego 2005, 19:35
w kleski nie wierze. wbrew pozorom zawsze jest wyjscie..... postaraj sie, moze warto
18 lutego 2005, 13:43
amor meus - pondus meum
moje_antidotum
18 lutego 2005, 12:49
A po co tak szybko rezygnowac? Zycie czesto sprawia niespodzianki.
17 lutego 2005, 01:08
Z myślą, że to tylko chwilowe, że minie... i bedzie już dobrze, spokojniej, pewniej... tego Ci życzę.
sea_breeze
16 lutego 2005, 18:13
Bo wtedy nikt Ci nie powie, że się nie starałas.. :]
http://www.blogi.pl/blog.php?blo
15 lutego 2005, 19:40
o.znow podobnie do mnie. ja widze, ze znajduje na tym blogowisku pokrewne dusze..albo to taki czas.
Snath
15 lutego 2005, 16:43
uparcie dąż do.....celu.
15 lutego 2005, 13:21
zawsze warto spróbować..a nuż się uda.jesli nie zaryzykujesz to się nie dowiesz..powodzenia
15 lutego 2005, 10:21
po co się starać? po to zeby nie siedziec z załozonymi rękoma i nie biadolić jak to jest źle i nic nie wychodzi [a jak ma wychodzic jak sie nie stara?:) (za to jak się stara na początku moze nie wychodzic, ale w końcu zacznie!)]
eee... zamotałam?:)
*linka*
14 lutego 2005, 12:57
Biedactwo... Za dużo Ci się tego wszystkiego zwala na głowę. I to już chyba ponad Twoje siły... W każdym razie najważniejsze, że się starasz i że robisz, co możesz. Jeśli nie wyjdzie i okaże się, że to za mało, to trudno. Jak tak dalej pójdzie to zostanie z Ciebie strzęp człowieka. Bardzo mnie to wszystko martwi. Przemęczasz się, kochana... Zdecydowanie przemęczasz. Wierzyłam w Ciebie i wierzę nadal. Ale wiem też, że nie zawsze wszystko się udaje... Że czasami człowiek po prostu nie daje sobie rady... Dlatego cokolwiek się stanie, ja i tak nie zmienię o Tobie zdania. Jesteś silną i dzielną kobitą, kochana. I na pewno wszystko będzie dobrze :*.
14 lutego 2005, 12:51
wiesz Ania, mi się wydaje, że to zawsze tak jest, ze nam się wydaje, że nie damy rady, że już nie mamy siły itp. Ale zawsze jest też tak, że dostajemy kopa, zaciskamy zęby i pięści i mówimy \"ja wam pokażę...\". w myśl zasady, ze \"jak cię życie kopie w tyłek to mu oddaj - zrób wysiłek\". Powdzenia Kochana!!!
14 lutego 2005, 10:13
po co sie starac? Zeby uchronic sie od tej kleski!! I ja wierze ze tobie sie uda :*
14 lutego 2005, 09:38
bo kiedyś wszystkie koła zębate wreszcie załapią i zagrają razem. czyli kiedyś w końcu wyjdzie. a kiedy to już jedno wielkie X :)
14 lutego 2005, 00:10
w sumie to chyba wszyscy czesto tracimy wiare ze mozemy miec na cos wplyw. zbierzesz powolutku sily i zaczniesz znowu panowac nad wszystkim :*

Dodaj komentarz