lut 21 2005

Bez tytułu


Komentarze: 22

Zaczynami myslec pozytywnie.Prawdopodobienstwo,ze dostane zdrowotna dziekanke jest duze,dzisiaj odetchnelam z ulga.Jak ja dostane i znajde prace to wybywam z domu.Wynajme cos,najlepiej z kims jeszcze.Ojciec wczoraj stwierdzil(doslownie),ze mam wypieprzac z domu,ze mam zaczac zyc na wlasny rachunek.On mysli,ze na studiach dziennych jest czas na prace,zarabianie i utrzymywanie sie.Mam dosyc ciaglego ponizania...Jeszcze bedzie mnie blagal o zmiane decyzji.

Potrzebuje zmiany otoczenia,stylu zycia.Wmawiam sobie,ze przez ten rok tyle ciekawych rzeczy moze sie zdarzyc.Moja babeczka wczoraj powiedziala mi "Zycie jest tylko jedno.Chcesz cos zrobic?Rob to!".I zrobie.Przestane sie dostosowywac,rezygnowac z obawy przed porazka.W koncu czlowiek uczy sie na bledach....Chce zrobic rzeczy,na ktore wczesniej bym sie nie zdecydowala.Chce dredy,chce zamieszkac sama,chce prace za granica w wakacje,chce sie kochac na plazy (hehe)<-Ale nie ma z kim:/

Od E. chce sie odciac choc On mi na to tak szybko nie pozwoli.Wczoraj byla ostra wymiana zdan miedzy nami.Ale teraz czuje spokoj.Dobrze sie stalo.Lepiej byc samemu niz meczyc sie z kims tak jak ja sie meczylam.Nigdy wiecej.

W lipcu koncert U2.Choc to nie do konca moje klimaty to mam wielka ochote sie na niego wybrac.Ah ten Bono...:)

moje_tzw_zycie : :
mtz
21 lutego 2005, 16:05
dredow sobie tez dzisiaj nie zrobie przeciez :P:)napisalam ogolnie o tym co chce zrobic:)ale ty sie czepiasz dziadu jeden!:P i nie smiej sie ze mnie,bo jak w koncu wyciagne Cie z tego akademika(jak bedziesz niegrzeczny to za jaja) to pokaze Ci kto z kogo bedzie sie smial:P:)
21 lutego 2005, 16:01
cierpliwa kobieta? buahahahahahahahahaha:D i w ten sposób naraziłem się wszystkim feministkom:) a tak poważnie to zasugerowałem się czasem teraźniejszym wypowiedzi:) no co? na filologii polskiej jestem:)
mtz
21 lutego 2005, 15:53
nav.czy ja napisalam w zimie?:)nie boj sie,jestem cierpliwa.poczekam na wiosne i na kandydata ;)
mtz
21 lutego 2005, 15:52
on oj...bedzie mnie blagal...znam swojego ojca.na dluzsza mete nie poradzi sobie beze mnie
21 lutego 2005, 15:50
z plażą proponuję poczekać aż przynajmniej śnieg stopnieje:) teraz w tych zaspach, mimo gorącej atmosfery, łatwo o odmrożenia;) że nie wspomnę o groźbie przymarznięcia(pomijam czego do czego, niech zadziałają zboczone wyobraźnie:)). dredy? eeeee jako długowłosy niedredowany będę sceptyczny. i powiem eeeee
21 lutego 2005, 15:31
Cóż... nie sądzę, żeby Cię błagał, ale mogę się mylić. A dobra plaża nie jest zła :-)))
21 lutego 2005, 15:29
to zrób to! a na U2 juz podobno nie ma biletów.

Dodaj komentarz