lis 20 2004

Bez tytułu


Komentarze: 24

Dzisiaj bylam na ostatniej imprezie z M.Ostatni raz sie widzielismy jako MY.To koniec.Pewny koniec.Czuje spokoj,On tez.Bylismy przygotowani.W tym nie ma zadnych niespodzianek,zaskakiwania siebie nawzajem.Duzo rozmawiamy o tym co sie dzieje miedzy Nami i o tym czego juz miedzy Nami nie ma.Nie zrywamy kontaktu...Chcemy byc dalej blisko siebie...Moze az za blisko.Lozko to nie wszystko.Miotam sie,nie wiem czy dobrze robimy...Mam mieszane uczucia...Chce i nie chce,bo boje sie,ze bede zalowac,ze bede sie z tym zle czuc...Jeszcze nie tak dawno temu nie zdecydowalabym sie na cos podobnego.Ale teraz?To chyba zalezy nie tyle ode mnie co od Niego.Od tego jak sie przy Nim czuje,a czuje sie bezpiecznie i pewnie.Wiem,ze moge mu zaufac.Juz nie nadajemy sie do bycia razem...Ja sie nie nadaje.Nie bedzie mi brakowac wspolnych planow,wyznan,trzymania sie za reke,przytulania.To moje uczucie gdzies sie rozmylo...nie wiem kiedy,nie wiem w ktorym momencie...Juz go nie ma.Pstryk.Koniec. .

On jest wspanialym facetem...To ze mna jest cos nie tak

moje_tzw_zycie : :
21 listopada 2004, 18:07
ze mną też..
aquila
21 listopada 2004, 15:38
nie wiem czy to najlepsze rozwiazanie. jak sie zrywa to juz tak na 100%. ale to wasz wybor. i nie pisz ze to tylko twoja wina, sama dobrze wiesz ze wina zawsze lezy po oby dwoch stronach (zebym ja tylko sama uwierzyla w to co pisze)
21 listopada 2004, 13:43
A własciwie to czemu nie... taki uklad na dłuższa mete sensu nie ma ale na teraz może być :]
21 listopada 2004, 13:07
Nie sądzę, żeby z Tobą było coś nie tak. Uczucia i miłość to nie moja dziedzina, ale myśle, że tak się po prostu dzieje, że to \"coś\" wygasa. I trzeba się z tym pogodzić. Za układem przyjaciół-kochanków chyba nie jestem. Ale jeśli ma wam być tak dobrze, to czemu nie?
sea_breeze
21 listopada 2004, 12:09
Moze to bylo tylko zauroczenie, dlatego tak nagle wszystko zniknelo? Znajdziesz prawdziwa milosc :) :*
21 listopada 2004, 00:51
Nie możesz mówić, że to z Tobą jest coś nie tak! Po prostu to jeszcze nie ten mężczyzna :) Na pocieszenie powiem Ci, że ja jeszcze nie miałam nikogo i [uwaga! uwaga!] POWIEM CI JAK SIE ROBI NALEŚNIKI! haha So - nie da się dokładnie podać proporcji, ale ja robię tak --> ubijasz jajko z mlekiem (np. 2 jajka i litr mleka), wsypujesz płaską łyżeczkę soli i cukru, potem dosypujesz mąkę, ale już nie mogę dokładnie powiedzieć ile bo sama nie wiem :) Musisz patrzec na gęstość - dosypuj po troche i sprawdzaj, weź na łyżkę i zobacz jak się leje, musi być płynne - nie gęste, ale też nie za rzadkie, musi się lać, ale być takie... gęstszte troche. Ale nie kluchowate!!! :) chyba troche zamotałam ;) Jak Ci się uda zrobić dobre, to daj znać! :D Ps. Uśmiechnęłaś się chociaż? [tu podejrzliwa, pełna nadziei buźka :D]
moje_antidotum
20 listopada 2004, 23:40
Z Toba jest wszystko w porzadku. Zastanow sie, czy bycie kochankami nie bedzie Ciebie ranilo.
20 listopada 2004, 20:33
dziwne.. :) skoro zawiódł i nie możesz mu zaufać to po co toczyc to dalej?
20 listopada 2004, 20:12
Jak to z Tobą, przecież do tanga zawsze trzeba dwojga
20 listopada 2004, 20:05
Kontakt jak najbardziej tak, to bardzo dobrze, że możecie sobie ufać, że dobrze się rozumiecie... natomiast do układu "przyjaciele i kochankowie" jestem nastawiona zdecydowanie negatywnie. Choć nie powiem, też kiedyś przychodziły mi podobne myśli do głowy, jednak nie doszło do skutku. Coś się kończy, coś zaczyna, po prostu.
I nie mów, że to z Tobą jest coś nie tak. Wina zawsze leży po obu stronach, może po jednej jest większa, po drugiej mniejsza, ale jednak - po obu.
I powodzenia. Na tzw. nowej drodze życia. A raczej na nowym etapie ;)
20 listopada 2004, 18:49
dobrze, ze kontakt zostaje:) (i to jaki!:P) i jeszcze lepiej,że Oboje czujecie, ze tak bedzie lepiej:) powodzenia zycze:)
20 listopada 2004, 17:10
szkoda....a tak ładnie się zapowiadało..no ale cóż tak bywa..po nim przyjdzie następny, potem następny i tak dalej, aż do znalezienia tego jedynego...a może przerwa dobrze Wam zrobi...kto wie??Trzymaj się Słonce :)
odwagi
20 listopada 2004, 16:53
dzisiejszy dzień zaskakuje mnie słowem pisanem. przyjaciółmi i kochankami.wiesz, jeśli zaczęłabym robić interpretację tego faktu-stworzycie chyba związek idealny-połączycie przyjaźń i jeszcze coś. a nie wiem. chyba się nie nadaję do myślenia.
20 listopada 2004, 16:51
kurcze, niewiele z tego rozumiem. ale jeśli będzie ci tak lepiej i wygodniej, to czemu nie-twoje życie to jest w końcu.
qe?
20 listopada 2004, 16:33
ani z toba, ani z nim nie jest nic nie tak. mozecie obaj byc cudownymi ludzmi co jednak nie musi oznaczac, ze jestescie cudowni dla siebie nawzajem. fajnie, ze pozostaniecei przyjacilmi. ale z tymi kochankami (co tu sciemniac z \'kochankami\' bedziecie po prostu fuck buddies), to juz raczej bledny pomysl. takie sprawy z reguly nie wypalaja. to zbyt wielki przeskok. ktores z was predzej czy pozniej zacznie sobie robic nadzieje na wiecej i skonczy sie dwa razy polamanym sercem.

Dodaj komentarz