gru 08 2004

Ktos


Komentarze: 21

Wszyscy mi radza wziecie sie za siebie,zadbanie o swoje sprawy,skupienie sie na wlasnej osobie.Po M. wpadlam w totalne zobojetnienie do wszystkiego.Nie mialam na nic sily ani ochoty.Marazm.Niechec.Znudzenie.Nie trwalo to dlugo.Nowa osoba,ktora poznalam niedawno daje mi duzo energii,lubi sie nia dzielic.A ja chetnie biore. Niczego nie planowalam,nie szukalam.Stalo sie.Nagle.Bez zadnej mojej pomocy. Zupelnie przeciwienstwo M. Roznice widac we wszystkim,nie ma punktow wspolnych.Moze to i lepiej...Teraz stoje przed wielka niewiadomo.Nad moja glowa wielki znak zapytania i przypomina mi o tym,ze na wiele rzeczy wplywu nie mam.Nie wiem jak to dalej sie potoczy.Teraz jest dobrze,choc to dopiero poczatek.Staram sie nie angazowac,chce miec dystans do Tej Osoby,poznawac ja.Niby to co jest teraz miedzy nami to juz COS,czego zdefiniowac nie mozna.Ale istnieje.Ja to wiem i On to wie.Naprawde bardzo Go lubie.

W domu cisza przed burza.Spokoj u nas nigdy nie trwa dlugo.Jest zwiatunem czegos niedobrego.Czyli wychodzi na to ,ze spokoj tez jest zly.Ehhh....

moje_tzw_zycie : :
kaisaa
11 grudnia 2004, 12:14
mnie przydaloby wziac sie za siebie. tak naprawde zaczac dzialac cieszyc sie.nie zyc z dnia na dzien.jakos nie moge sie do tego zabrac.nie moge...a szkodaa.
11 grudnia 2004, 09:09
masz szczęście:) tylko uważaj zebys nie zawrocila mu totalnie w glowie a potem nie stwierdzila ze jednak wolisz byc sama, bo chopak biedny będzie! :) serducho mu złamiesz, jeszcze będzie chciał się targnąć na spłuczkę i będzie! ;) / a u mnie nikogo nie bylo i chyba nikogo nie ma [coś mnie się zdaje, że nawet nie będzie! kurcze]
Myje-Gary
11 grudnia 2004, 00:32
Yej! Jak człowiek ma nad makówką wielki znak zapytania to powinien wrzeszczeć EUREKA!
moje_antidotum
10 grudnia 2004, 22:44
Nic na sile. Powoli wszystko da sie zrobic. Pozdrawiam!
10 grudnia 2004, 18:05
z czasem wszystko poleci dalej a to terażniejsze stanie się historią wystarczy sprawić aby to przyszłe było lepsze ;)
10 grudnia 2004, 14:23
no i o! :)
shelby-lane
09 grudnia 2004, 17:08
nie zostawaj za drzwiami...przekrocz ten prog ;)
09 grudnia 2004, 14:34
hehe przeciwieństwa się przyciagają...powodzenia w nowym zwiazku :D
09 grudnia 2004, 12:14
w dystansie jak we wszystkim - umiar wskazany.. :-)
09 grudnia 2004, 10:50
u mnie to samo....ale chyba sam ana siebie kręce bata
08 grudnia 2004, 22:20
:)
08 grudnia 2004, 19:42
Tak źle a tak jeszcze gorzej?
08 grudnia 2004, 17:33
no wlasnie jaesli cos sie sypnie to ten dystans utrzymuje nas przy zyciu. zreszta pewnie sama najlepiej wiesz kiedy mozesz sobie pozwolic na odpuszczenie wszelikich hamulcow:)
08 grudnia 2004, 16:38
to takie szczescie na ktore wpada sie przypadkiem :]
08 grudnia 2004, 16:28
Dobrze, że jest ktoś taki, kto zjawia się w porę, by dać trochę siebie...:)

Dodaj komentarz