lip 27 2004

...mru mru....


Komentarze: 19

Rodzinka wyjechala...Siostra udala sie na plaze[powodzenia w opalaniu Barbaro ;) ].siedze sama,pale papierosa,mala czarna juz wystygla...nic mi sie nie chce.Jest pozno,a ja jeszcze nie pofatygowalam sie,zeby sie "sprysznicowac":)Ojciec wraca jutro...pojechal sluzbowo do Katowic.Wczoraj wieczorem ostro sie poklocilismy.Jak zwykle zaczal wywlekac brudy sprzed kilku lat...Standard,ktory nie robi na mnie juz najmniejsego wrazenie....No moze troche,w sumie smutno mi sie zrobilo.Zaczal mnie obrazac,ale przemilczalam to....bo po co mam cokolwiek mowic.Cisza czasami bywa zbawienna.

Koniec lipca....koniec wakacji.Zaczyna sie praca i nauka do wrzesniowych poprawek.Przerazenie mnie ogarnia kiedy o tym pomysle.W ogole jakos mi dziwnie...Czesto jak siedze sama w domu wpadam w dziwne stany...Nie umiem nawet ich opisac.Mam ochote czyms sie zajac,a nie moge ruszyc sie z miejsca.Jakby mnie zamurowalo.Jutro popoludniu szkolenie na kasie fiskalnej i po jutrze caly dzien...Od niedzieli sru do roboty.AAAAA>.....

Pan M. przyjezdza dzisiaj na noc...Zrobie pyszna kolacyjke,kupie winko....Bedzie milo.Do niczego nie dojdzie,bo przechodze ciezkie kobiece dni:)moze i dobrze....Nie bedzie mnie kusic :)Miedzy nami jest naprawde dobrze...Budujemy cos pieknego....Jestem z Nim szczesliwa.

Pozdrawiam Was goraco.

................

Wlasnie wrocilam z biblioteki.Wypozyczylam "Dar"Nabokova,"dziewczyne"Nelsona i "Zod Wallop"Spencera.Mam miesiac :) W nowym "Dlaczego"jest fajna plytka z m.in.kawalkiem Tymona"Ona przyszla".Polecam goraco....

moje_tzw_zycie : :
kamciarka
27 lipca 2004, 13:31
eh..nie potrafilabym tak przemilczec.. buzia sama mi sie otwiera w gniewie..ale wiem, ze musze to zmienic;/ Pozdrawiam serdecznie:*
Mała_Czarna
27 lipca 2004, 12:58
Mieszkasz w Gdansku??? Hyhy fantastycznie... :D. Jest bardzo niesprawiedliwe... Zycie nigdy mnie nie oszczedzalo i nie oszczedza nadal. Bardzo rzadko zdarzaja sie chwile kiedy jestem szczesliwa. Osoba postronna bedzie uwazala mnie za idiotke bo nie potrafie docenic tego co mam. Fakt mam dwie przyjaciolki, na ktore moge zawsze liczyc, grono znajomych, pelna rodzine ale to tylko z pozoru jest takie wspaniale. Nie chce opowiadac o tym tutaj bo to jest zbyt osobiste i zbyt bolesne dla mnie...
kobieta zamężna
27 lipca 2004, 12:23
mój ojciec ma podobnie - i broń boże sie odezwać. Czasem nawet jedno słowo przedłużało kazanie o conajmniej pół godziny... udanego wieczoru :)
27 lipca 2004, 12:16
...powodzenia w budowaniu... :-))) a na taką kolacyjkę ja też czekam, jeszcze trochę mi zostało. z tatą też się kłócę, ale raczej telefonicznie... wakacje - nie pamiętam, kiedy miałam... pozdrawiam. trzymaj się ciepło.

Dodaj komentarz