sie 02 2004

pani kioskarka :)


Komentarze: 14

Nareszcie mam troche wolnego czasu!!! Po 5 dniach zapieprzu mam wolny wieczor i zjadlam wreszcie normalny obiad bo w pracy albo nic w ogole  nie jem albo wpieprzam chamburgery z pobliskich budek.Blech.

Od dzisiaj robie 5 godzin a nie 10.jutro ide na popoludnie.Wyspie sie!

Moze opisze jak to wszystk wyglada:Pracuje sobie nad samym morzem,przy wejsciu na molo na Zaspie(dzielnica Gdanska),na koncu deptaku.siedze sobie w malym blaszanym kiosku,w ktorym jest wieczny syf i burdel bo jest stanowczo za maly na taka ilosc towaru.Kasa sie dzisiaj spalila(spiecie),dym i buch(!).Kasy nie ma,moze jutro bedzie nowa.Najlepiej schodza fajki,bilety i prasa codzienna,kartki i znaczki.Na poczatku mialam ogromnego stresa,ale teraz bez problemu obsluguje klientow[jak to brzmi:) ],wydaje reszte juz na pelnym luzie.Czssami jakis fajny facet podejdzie,zagada.Wtedy jest smiesznie i cos sie dzieje.to mi jakos czas pracy urozmaica.
Stwierdzilam,ze w tej robocie poznaje sie facetow.I niestety narazie nie moge sie na ich temat wypowiedziec pozytywnie:/

Przywiazuje sie do ludzi ktorzy pracuja do okola mnie.Do Gosi z kibelka,do pani Tereski od krowek i do calej reszty.Czuje sie w pewnym sensie jak na kolonii:)Pozniej trzeba bedzie powiedziec papa....smutno.

Jutro pan M. przyjezdza na noc.Nie moge sie doczekac...Dzisiaj bylam u Niego w pracy,jego kumpel przewiozl mnie bryczka:)Ale frajda:)Zakochalismy sie w sobie....Jest pieknie[tzn ja i pan M.:)].

Schudlam 5 kg!Waze 55!Cudownie!jeszcze troche i bede mogla pokazac troche wiecej cialka :)Ale brzuch i tak mi odstaje,dupe mam szeroka i biodra wielgasne.Haha....przepraszam.Marudze jak typowa baba.

Ahhh....Zalilam sie Wam juz na temat wrzesniowych poprawek.Nie bede sie powtarzac.Poza nimi nie mam zadnych zmartwien.Wszstko jest ok.Czasami nachodza mnie doly,ale odkad jestem z panem M. zdarza sie to rzadziej i trwa krocej.

Pisze dzisiaj troche nieskladnie ,ale to wynika ze zmeczenia.Musicie mi to wybaczyc.Zycze Wam spokojnego wieczoru.jutro cos napisze.

moje_tzw_zycie : :
ciotka_dobra_rada
03 sierpnia 2004, 10:37
podoba mi sie ta \"nieskładność\" tutaj :D oj też bym chciała miećw przyszłości taką prackę :) A ja też powinnam schudnąć przynajmniej 4 kilo ale coś mi to nie idzie ... :/ pozdrawiam gorąco i wpadaj do mnie częściej ja też Cie nie raz odwiedzę :D Buźkuję! :*
sea_breeze
02 sierpnia 2004, 23:55
:) (to mial byc wykret bo naprawde nie wiem co napisac..)
02 sierpnia 2004, 23:23
Fajnie masz :)
namaste
02 sierpnia 2004, 23:18
nasza buda koskowa jest super!!!!!! ma niezle kola..niecieprie odkrecac tylko tego czegos z tylu..nie mam sily a pote pchanie tego kosku a szef ciaga go;) smiesznie:)..
02 sierpnia 2004, 22:18
Fajne jest to twoje nieskładne pisanie. Bardzo lubię wpadać na twojego bloga bo notki się tak fajnie czyta :)
02 sierpnia 2004, 22:17
doczytalam w komentarzach ze masz poprawke z rachunkowosci- ja tez :) No niestety w kiosku Cie nie odwiedze, bo mam troche za daleko nad morze :( A te 5kg prosze mi podrzucic- mnie sie ogromnie przydadza :)
02 sierpnia 2004, 21:54
chamburger czy hamburger???hamburger ..jejku..ja juz nie mysle....:/
kaisa
02 sierpnia 2004, 21:43
ostatnio skusilam sie dobrowolnie na hamburgera.nie byl zly.ale wiecej nie bede ulegac pokusom /az do nastepnego razu;] / :)
02 sierpnia 2004, 21:13
..spokojnego wieczoru nie będe miała bo czeka mnie szperanie w ofertach last minute... też nie mam czasu jeść... niech żyją kobiety pracujące!!! pozdrawiam serdecznie.
02 sierpnia 2004, 21:06
Ja również życzę Ci udanego i spokojnego wieczoru:) Jak tak opisujesz tę pracę, to sama mam ochotę w ten sposób popracować:D;)
02 sierpnia 2004, 20:46
nie wiem czemu ale zawsze chciałam spróbować jak to jest być właśnie taką panią kioskarką.MOże kiedyś tego doświadczę :)
aquila
02 sierpnia 2004, 20:44
heeemmmm, moze odwiedze w nalblizszym czasie?/
02 sierpnia 2004, 20:25
eh....oby tak dalej...życze Ci wieeeeele szczęścia z panem M...:):):):):):)
02 sierpnia 2004, 20:24
Podoba mi się to o przywiązaniu do pracujących dokoła ludzi :-)

Dodaj komentarz