Bez tytułu
Komentarze: 18
No i stalo sie.Powiedzielismy TO sobie.Jest cudownie.Wczorajszy wieczor wiele zmienil.Na lepsze.Zblizylismy sie do siebie.Bardzo.Stalam sie czescia jego,a On czescia mnie.2 w 1.Pan M. sie wzruszyl...Uronij lezke.Tak jak ja potrzebowal MILOSCI.Cieszymy sie,ze przyszla i mozemy sie NIA dzielic.Ktos moze powiedziec,ze milosc nie jest mozliwa po 2 miesiacach.Niektorzy sa na Nia gotowi po tak krotkim czasie,a inni przez cale zycie nie potrafia siebie pokochac.W tym jest jakas magia.Na 3 roku chce wziasc dziekanke,M. skonczy studia i mamy zamiar wyjechac za granice.Wiadomo.To sa dopiero wstepne plany,ale do zrealizowania.Marzymy o mieszkaniu razem.Ale to sa marzenia....Tylko na to teraz mozemy sobie pozwolic.Kiedy sobie o tym pomysle to dostaje maxymalnego kopa energii,checi do dzialania.To jest jakas motywacja.
Narazie czeka mnie w poniedzialek zboj-najciezsza poprawka.I zapewne czeka mnie wydatek w wysokosci 550 zl na warunek:(Jak zdam zboja(co jest malo prawdopodobne) to w piatek mam examin.No i pozniej wyjazd z panem M.
Teraz uciekam do nauki.Ojciec wieczorem wychodzi.To juz pewien standard.Nawet nie pytam gdzie i z kim.Nie powie,a ja nie chce sie niepotrzebnie denerwowac.Zycie w slodkiej nieswiadomosci bywa przyjemniejsze.Wczoraj zebralo mi sie na ogladanie starych rodzinnych nagran i ogladanie zdjec.Przez zaplakane oczy niewiele widzialam.Widzialam Ja,slyszalam Jej glos,smiech,o ktorym juz zaczynalam zapominac.To w koncu ponad 3 lata.Rzadko o Niej mysle.Tak jest latwiej.Bezpieczniej dla mnie.Bo kiedy zaczynam sobie wszystko przypominac od nowa zaczyna sie wszystko walic,jak domek z kart,ktory ukladam od dluzszego czasu i caly czas cos nie wychodzi...
Milego wieczoru zycze
Dodaj komentarz