takie tam
Komentarze: 9
Oj....mamy zmienna pogode na pomorzu.W kiosku dzisiaj nie moglam usiedziec,maly ruch,silny wiatr,gesia skorka.Pani Krowka dala mi dwie kanapki,Ania od okularow poczestowala kawa.Dbaja tam o mnie:)Pracowalam dzisiaj wyjatkowo do 16...padam na pysk...Ale nie moge polozyc sie do lozka.Dzisiaj wieczorem w teatrze lesnym bedzie Jaskulke(jazz) i wybieramy sie z panem M. Kumpel powiedzial,ze jak przyjdzie to sobie zapalimy.Hmm....Czemu nie?:)Dawno nie palilam,nie bylo okazji...A kasy szkoda.No ale wieczorem moze bedzie za friko:)
Z panem M. jest dobrze....Tzn z nami.Ten czlowiek motywuje mnie do dzialania,to wyjscia z cienia...z szarej codziennej rutyny.Zblizyl mnie do szeroko rozumianej sztuki,a przede wszystkim do muzyki i literatury.Ale to nie jest sztuczne.Nie robie niczego na sile,zeby sie komus przypodobac,zaimponowac.Wtedy traciloby to caly sens.Zaczynam w to wchodzic malymi kroczkami.Robie to dla siebie.W pewnym sensie jestem dumna z siebie ze wykraczam z poza calej tej papki Britnejowej,Agilerowej,Ich trojowej(hah),skejtowej,jołmenowej....Ale chyba nie ma sie czemu dziwic.Nie mam 15 lat tak jak moja siostra,20stka do czegos zobowiazuje.Ciezko mi sie przestawic....W koncu jestem juz dorosla.A pamietam jak mialam 17 lat,jakimi problemami ,sprawami wtedy zylam.To jest fascynujace i ciekawe jak ludzie sie zmieniaja.Gusta,wartosci,przekonania....wszystko ulega zmianie.Ale boje sie tego co bedzie za 20 lat...chcialabym tak pokierowac wlasnym zyciem,zeby zyc pelnia zycia,zeby zyc w spokoju i miec kogos.Byc szczesliwa.
Dodaj komentarz