kwi 12 2005

Bez tytułu


Komentarze: 13

Stwierdzilam,ze na swoje 21 lat zachowuje sie gówniarsko i niepowaznie.Ojciec twierdzi,ze zachowuje sie i nosze jak lumpiara,babcia rece zalamuje za kazdym razem jak mnie widzi mowiac przy tym"dziecko...kiedy zaczniesz sie ubierac jak normalna,mloda kobieta".Odpowiadam "moze kiedys babciu".Przyznam,ze gdy widze swoje nienagannie ubrane,uczesane,"wycyckane" i wypolerowane kolezanki to jakos tak dziwnie mi sie robi.Dyskretnie patrze na siebie i zaczyna sie proces porownywania.Jestem pewna jednak,ze nie dla mnie spodnie w kant,szpile,przylizane wlosy,dlugie szpony,wydekoltowane bluzki.Nie jestem jak te wszystkie elegantki z marketingu&zarzadzania.Kolega mnie ostatnio pocieszyl mowiac"Jestes inna niz te wszystkie panny...Kazda podobna do drugiej".Nie staram sie z siebie robic jakiejs ekstrawagantki albo pseudo artystki.Daleko mi do tego.Pamietam,ze przeszlam chyba przez kazdy styl...skejciara,metalowa itp itd.Dzieki Bogu teraz zmadrzalam i jak ogladam swoje stare zdjecia to zalamuje rece.Ooo....Dzieci kwiaty....flover power...milosc,przyjazn,empatia...Stare dzieje,juz nieaktualne.Teraz jestem neutralna inaczej i dobrze mi z tym:)

p.s.w pracy nudno / tyskie: 1 sztuka[czyt.puszka] / wódka : zero piec absolwenta / papierosy: jedna sztuka palmala.....  No to robie imprezke dzisiaj,sama ze soba bede balowac.

moje_tzw_zycie : :
solo ;o)
13 kwietnia 2005, 12:09
ja "nosze" sie tak samo... a na reszte mamy jeszcze czas ... u mnie wygoda to podstawa hihi nawet w wyborze sukni slubnej :oP
13 kwietnia 2005, 06:27
to ja chyba tez niebardzo jestem pod tym wzgledem - pazury ciagle obgryzione(nalog), fryzura najkrocej jak sie da, spodnie dresowe lub dzinsowe (teraz jeszcze ogrodniczki wchodza w gre!), bawelniane bluzki... a szpil nawet nie posiadam. wcale w ogole! :)
12 kwietnia 2005, 20:40
ja zawsze ubieralam sie w miare podobnie. Nie znosze dekoltow, krotkich spodniczek, szpilek, blond wlosow, tipsow, barbie... Ale najgorsze jest to, ze takie wlasnie wymalowane babki maja wziecie... chyba zmienie swoj styl, hahahaha :)
12 kwietnia 2005, 20:37
a to jest jakiś wyznacznik, jak się powinniśmy zachowywać w wieku 21 lat?/moi rodzice juz nic nie mówią na mój wygląd, raz,ze opadły im rece jakiś czas temu, dwa,ze mnie nie widza:] a ja nadal trwam na jednym etapie i dobrze mi z tym:)
12 kwietnia 2005, 20:33
a ja jeszcze jestem na etapie badania stylów, no i zostalo mi cos pomiedzy hipisem, metalem, punkiem... dobrze, ze nie jestes plastikowa. z reszta najwazniejsze, zeby Tobie bylo z tym dobrze ;-) Buzka
moje_antidotum
12 kwietnia 2005, 20:30
Najważniejsze, by żyć w zgodzie z samym sobą. Pozdrawiam!
Charisma
12 kwietnia 2005, 18:57
Jeśli chodzi o ubiór to ja preferuję wygodę..zero szpilek, spudnic i tym podobnych..wolę moje szerokie biodrówki, zwykłą bluzkę i cichobiegi..elegancje stosuje jedynie od święta.Pozdrawiam i nie daj się presji otoczenia :)
pufka
12 kwietnia 2005, 18:46
eno jest loozik, nie daj się! każdy się może nosić jak chce
12 kwietnia 2005, 18:12
ha! sie wie:P
o_t_e
12 kwietnia 2005, 18:11
...tez nie moge patrzec na swoje zdjecia... a ost kolega zrobil wielkie oczy... nie widzielismy sie od czasow licealnych.. wtedy all in black... a teraz ... no powiększyłam palete kolorow i nawet z czarnych wlosow wrocilam do blondow... i to nic ze wygladam teraz jak kurczak:P... kobieta zmienna jest ... a zreszta i tak niedlugo osiwieje:P... w koncu ze mnie stara baba... nie to co ty... jejku kiedy ja mialam 21 lat... ech...
mtz
12 kwietnia 2005, 18:00
oj nav.ty w ogole jestes boski boski wlochaty i boski :) [jak mawiala pani zenia] :P
12 kwietnia 2005, 17:56
bo ja jestem \"zajebiście nowocześnie inteligentny\" - jak mawiał Sztyc w Va Banque. to tak odnośnie tego, że Cię znam:P skejciara:? buahahahahahaha(padł na podłogę)
12 kwietnia 2005, 17:42
No i pewnie, że masz racyję z tymi ciuchami.

Dodaj komentarz