Bez tytułu
Komentarze: 5
Boje sie robic jakies wieksze podsumowanie mijajacego roku.I boje sie myslec o kolejnym,choc on juz za 2 dni.Smutek przychodzi i lzy naplywaja do oczu...Tak jakbym cos tracila,a przeciez nic nie trace...Moge jedynie zyskac.Chcialabym po 1 stycznia zabrac sie za wszystkie niedokonczone sprawy,wyjasnic te niewyjasnione,skonczyc to co nie powinno miec w ogole miejsca.I tak mysle o E....Zbieram w sobie cala sile i odwage....nie moge tym razem siebie zawiesc.
Czy jest ktos dla kogo jestem calym swiatem...?Marze o kims takim....Czy tym razem jestem naiwna?
Dodaj komentarz