wrz 10 2004

Bez tytułu


Komentarze: 18

Wlasnie wrocilam z poczty.Mialam zamiar wplacic kase na konto PKP(zgadnijcie dlaczego...).Okazalo sie ze konto maja nieaktualne.Swietnie.Stalam 20 min w kolejce,zeby to uslyszec:/ Poradze sie ojca,niech tylko z pracy wroci.

Poprawki tuz tuz...Wczoraj odwiedzilam uczelnie.I los sprawil,ze spotkalam babke od filozofii.Efekt tego taki ze poprawa zostala przelozona na inna godzine.Uffff.... Ladnie wyremontowali budynek w srodku.Podloga marmurowa,schody i porecze.A wejscie do mojego Bukszprytu(bar akademicki) zamurowali...AAA!!!I gdzie bede przychodzic miedzy zajeciami na goraca kawe,na kanapke z szynka.Gdzie w zimie bede palic?!(tylko nie mowcie,ze w piecu).ale jestem prawie pewna,ze wejscie bedzie z innej strony budynku.I to mnie uspokaja:)Zaczelam przelamywac cisze z ludzmi z roku,z ktorymi nie mialam wiekszego kontaktu przez wakacje.Teraz standardowo zaczynamy sie wszyscy razem stresowac.W tym najczesciej sie solidaryzujemy:)

Z panem M. jest wspaniale.Coraz lepiej,choc ciezko to sobie wyobrazic.Mam wrazenie,ze juz lepiej byc nie moze...A jednak.Teraz rzadziej sie widujemy...On ma praktyki w bibliotece,pracuje duzo na komputerze.Na dniach zaczyna udzielac korepetycji z historii.A ja?A ja powinnam sie uczyc.W poniedzialek mam dwie poprawki jedna po drugiej(filozofia jest druga).ciezko to widze.Tzn. filo zdam ,ale nie czuje sie pewnie z prawa podatkowego.To bedzie koszmar.

Alexbluessy....Rozumiem cie doskonale.Ja kocham pana M. Jestem tego pewna.Mysle,ze odrozniam zakochanie sie od milosci....U mnie juz jest ten drugi etap...najpowazniejszy.Ale nie powiem mu tego.Jestesmy ze soba stosunkowo krotko.Nie chce tym wyznaniem wystraszyc go,nie chce,zeby pomyslal,ze jestem niedojrzala skoro po tak krotkim czasie mowie tak wielkie slowa.Ale ja wiem...Po prostu wiem.Jutro przyjedzie na noc...juz ja planujemy.wuelbiamy planowac tego typu "spotkania",zawsze dodawac do nich cos nowego.I tak tez bedzie tym razem:)Jsna sprawa,ze ojca nie bedzie.Wybywa sluzbowo do W-wy na 3 dni.Na poczatku pazdziernika zabiore sie z nim do stolicy.Mam ochote pospacerowac sobie po starym miescie:)Zapytam czy wezmie pana M. ale watpie,zeby sie zgodzil.

Dostalam wyplate i mam wrazenie,ze zmiejsza sie jej suma z kazdym dniem.A to wydaje na bilety,a to na jakas wode,a to na papierosy itp itd.Musze bardziej siebie pilnowac.Jestem jak narazie pewna jednego wydatku,ktory mam nadzieje sie oplaci.Kupilam panu M. na allegro koszulke z bardzo fajnym artystycznym nadrukiem.To z okazji urodzin,ktore bede obchodzic razem z Nim 17 wrzesnia.Dobralismy sie idealnie.Ja tez jestem zodiakalna panna.Wbrew temu,co mozna przeczytac we "wrozce" i tego typu glupich gacetach to dogadujemy sie swietnie.Ja mam urodziny tez za kilka dni...22 wrzesnia.Ostatni dzien panny,ostatni dzien lata:)Zaznaczam,ze jestem jeszcze goraca nastolatka.Juz niedlugo z "nascie"bedzie "dziescia":)

Pozdrawiam

moje_tzw_zycie : :
kaisa
11 września 2004, 14:01
mnie sie doslownie pieniadze w ustach rozplywaja za sprawa wydawania ich na czekolade co sie w ustach rozplywa ! :D
11 września 2004, 10:25
panna wita pannę ;-)
10 września 2004, 23:49
Ja trzymam kciuki. Za wszystko:)
moje_antidotum
10 września 2004, 21:32
Moje urodziny sa 26 wrzesnia (waga). A \"nascie\" zamienilam na \"dziesiat\" rok temu.
empatia...
10 września 2004, 21:25
To zycze udanej nocy z panem M. :)
10 września 2004, 17:08
w ten weekend Anne u ktorej pracuje i jej maz, dwie zodiakalne Panny, obchodza urodziny.A kumpeli zwiazek z blizniakiem(ona jest panna) wydaje sie byc idealny. Niech ten horoskop onetowy diabli wezma;)))trzymaj sie na poprawkach, bedzie dobrze!!baw sie dobrze w weekend;)
10 września 2004, 17:03
czyżby od odtatniej notki zaczeło się rozjaśniać :) Zobaczysz, odetchniesz z ulga po tych egzaminach i to bez względu na to jaki będzie wynik. A co do tej kasy z wypłaty... moja już dawno nie goląda portwela. Czasami warto zaszaleć ;)
10 września 2004, 16:56
przed tobą 7-me niebo :>
qe?
10 września 2004, 16:13
jeju, jeszcze \'nascie\', fajnie masz. ale i tobie sie skonczy ;)
10 września 2004, 14:46
No ja też Esia kocham. I z każdą chwilą się w tym utwierdzam. Ale słowa z gardła nie chcą wypłynąć. A przecież to takie proste...Wydaje się tylko proste. Poprawkami się nie przejmuj. Pójdą jak po maśle i ani się obejrzysz a będzie już po wszystkim. Poza tym M. będzie przy Tobie, doda Ci otuchy... Zobaczysz...
Snath
10 września 2004, 14:19
kurcze.. ażmiło sie czyta takie rzeczy... naprawde. Tzn jesli chodzi o poprawki to wolałbym tego nie przerabiać, widzę po kumplach jak to przeżywają, ale do tego stresu też można się przyzwycaić, 3mam kciuki, żeby poprawka się udała:)
10 września 2004, 14:04
Ja za pół roku przejdę przeobrażenie z nastolatki w \"dwódziestkę\" :) i troche mnie to przeraża, niby ten rok nic nie zmieni ale jakoś tak dziwnie będzie...już nie będę nastolatką...szkoda ..zyczę upojnej nocy :)
10 września 2004, 12:48
To będziesz gorąąąąąąąąąąąca 20.... :)
*linka*
10 września 2004, 12:43
Ojej, gdybym ja sie tak nastała 20 min na darmo, to by mnie chyba szlag trafił :P. Życzę Ci powodzenia na poprawkach... Tak sobie myślę, że na pewno sobie jakoś poradzisz :). Będzie dobrze, przekonasz się :)!! No tak, nie ma to jak wspólne stresy i problemy ;). Cieszę się, że z panem M. jest tak dobrze i że układa się Wam coraz lepiej :). Och tak... ja też kocham mojego faceta i jestem tego tak pewna, jak mało czego w życiu... Pomimo tego, co wydarzyło się i co mówiłam mu wczoraj... Nigdy nie przestane go kochać i on bardzo dobrze o tym wie :). Tak sobie myślę, że pan M. Twojego wyznania miłości by się nie przestraszył, ale faktycznie nie ma powodów, żeby się z tym za bardzo spieszyć. Mam nadzieję, że pomimo mojej sklerozy nie zapomne o Twoich urodzinach :). Pozdrawiam gorąco :*:*.
10 września 2004, 12:34
ja juz dzisiaj zaczelam sie uczyc do poprawek. Planowalam juz chyba kilka dni temu rozpoczac, ale jako nie wyszlo :) Do szkoly ide dopiero we wtorek, ale jest sie czego uczyc :( Niestety :( Jesli ludzie chca, zawsze sie dogadaja i wydaje mi sie, ze znak zodiaku nie ma tu znaczenia.

Dodaj komentarz