wrz 27 2004

Bez tytułu


Komentarze: 18
Jest dobrze.Nareszcie czuje SPOKOJ.Niczym nie spowodowany.Po prostu pojawil sie i JEST.Oby jak najdluzej.Wszystko sie uklada.Jako tako.Nie obmyslilam planu dzialania.Wszystko sie samo dzieje.Bez zadnej mojej inicjatywy ani zaangazowania.Ostatnio zaniepokoilo uczucie do M. A moze jego brak.Nie....Przeciez to niemozliwe.Zdarza sie,ze nie umiem zapanowac nad myslami,ze staram sie w cos uwierzyc.W cos co niekoniecznie jest mile i przyjemne.W cos co mogloby wszystko popsuc.Sama stwarzam takie chore sytuacje....Niepokoj.Strach.Pozniej placz...Zal. Nie chce go zranic.Nie moge.Czemu bywa tak,ze staram sobie udowodnic,ze nic nie czuje.Ze nie chce z Nim byc? W srode wyjezdzamy.Udalo sie.Na 4 dni do Augustowa kolo Suleczyna.Spokoj,cisza.Tak na to czekalam.Na wyrwanie sie z miasta.Na krotka ucieczke....Spacery,namietne noce,leniwe poranki....Wspolne posilki,kapiele....Tyle potrzeba mi do szczescia
moje_tzw_zycie : :
28 września 2004, 15:26
oby jak nadluzej tak bylo:)najwazniejsze by nic nie przyspieszac, wszystko przyjdzie w swoim czasie..zycze wsyztskiego dobrego:)
*linka*
28 września 2004, 09:55
Cieszę się, że zapanował u Ciebie spokój i że jest dobrze... Może nie warto wszystkiego z góry zakłąda i planować i zostawić trochę miejsca na spontaniczność :)? Ja ostatnio tak właśnie robie i jak na razie nie żałuję :]. A co do różnych dziwnych myśli, poczucia jakiejś wewnętrznej pustki i tego, jakby Twoja miłość do niego się wypaliła, to przechodziłam przez to samo... I myślę, że to co jakiś czas będzie powracało... Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, ale może tak musi być? Wiadomo, że nie zawsze jej kolorowo... Jednak jestem przekonana, że tak naprawdę nadal go kochasz i że wkrótce namacalnie się o tym przekonasz. Daj sobie trochę czasu, a wszystko wróci do normy, zobaczysz. I przede wszystkim niczego nie przekreślaj i nie podejmuj decyzji, która mogłaby zmienić całe Twoje życie i zburzyć to poczucie szczęścia, bezpieczeństwa i stabilizacji. Tan wyjazd na pewno sprawi, że żar uczuć do niego od nowa w Tobie zapłonie i to na skalę dotychczas nies
27 września 2004, 21:55
Achh... nie wątpię, że będzie cudownie:)
shelby-lane
27 września 2004, 19:53
... mnie tez
27 września 2004, 18:33
zycze cudownego wyjazdu:]
moje_antidotum
27 września 2004, 18:33
Jestem w Trojmiescie,bo tu studiuje.Powodzenia na zboju!
bestia_s
27 września 2004, 16:36
tylko tyle...? Potrzebu ludzkie są przecież nieograniczone :>
sea_breeze
27 września 2004, 16:15
:) chyba na tym poprzestane..
kaisa.
27 września 2004, 16:00
hm...to cudownie ze jestes spokojna i szczesliwa.mnie tego brakuje...
27 września 2004, 15:48
Oj.. jak ja bym tak chciała.... Ehh... Musze czekać do ferii zimowych....
27 września 2004, 14:53
Każdy po jakimś czasie potrzebuje odpoczynku i oddalenia się od wszystkich problemów...
kobieta zamężna
27 września 2004, 14:27
ech... miło by było też...
moje_antidotum
27 września 2004, 14:21
U mnie tez czesto pojawiaja sie watpliwosci i chwile zwatpienia, ale staram sie zyc chwila obecna i nie martwic sie na zapas. Zycze udanego wyjazdu. Pozdrawiam (juz z Trojmiasta!)
27 września 2004, 13:57
moze podczas wyjazdu wszystko sie wyjasni? gdy wrocisz, bedziesz wiedziala co do niego czujesz.
27 września 2004, 13:46
...o rany..... ( pozwolisz, że trochę Ci pozazdroszczę....?)

Dodaj komentarz