:)&:(
Komentarze: 5
Sobota...Dzien jak kazdy inny.Postanowilam,ze bede siedziec w domu.Zreszta pogoda jakas nie taka.
Znowu Pawel mi sie snil.Znowu bo ostatnio zdarza sie to bardzo czesto.Oczywiscie sen byl o tym,ze znow jestesmy razem,ze siedzimy u mnie w kuchni i robimy kolacje a ponzije....a to juz zostawie dla siebie:)Myslalam,ze mi przeszlo,ale widocznie nie.Potrzebuje jeszcze czasu.Najwyrazniej 4 miesiace nie wystarczyly.Caly czas z tym walcze,On jeszcze we mnie siedzi,w moich myslach napewno,ale zastanawiam sie czy w moim sercu.Po tym co zrobil nie zasluguje na nic dobrego.Nie twierdze,ze jestem idealna itp,ale sa pewne zasady,granice przyzwoitosci.
Dzisiaj pierwszy dzien sprzatania swiata.Pamietam te piekne czasy kiedy wychodzilo sie z klasa na osiedle z workami:)Moja siostra dzisiajs ie troche powygina:)
Jestem w pozytywnym nastroju!I nic mi tego nie odbierze!....a teraz ide do porzadkow:)
Dodaj komentarz