Pan M. i przyjazn
Komentarze: 13
Zle mi...Pan M. duzo namieszal w moim spokojnym zyciu,a moze po prostu przypomnial mi o rzeczach o ktorych zdazylam zapomniec...\to smutne,ze kiedy wreszcie ktos(ale nie byle kto) zaczyna sie mna interesowac,mi cos zaczyna nie pasowac.Internet jest przeklenstwem.Zapominamy o zyciu realnym,o poznawaniu ludzi na imprezach,w autobusach,gdziekolwiek...Net jest skupiskiem pubow i imprezowni ktore zastepuja te prawdziwe.Nie chce do tego nalezec,ale nie wiem jak sie sprzeciwic.nie mam tyle sily w sobie.Wszystko ma swoje dobre i zle strony.
Spotkam sie z moja babeczka dzisiaj:)nie wierze w prawdziwa przyjazn,dla mnie to jest wyidealizowane slowo,ale Ona sprawia ze powoli zmieniam zdanie:)dziekuje Ci A. :)Warto miec przy osobie osoby ktore daja pewna nadzieje na lepsze jutro,dzieki ktorym ten swiat totalnie nie zwariowal i zachowal pewne resztki przyzwoitosci i spokoju.
Uciekam na fete.
Dodaj komentarz