skutery i brutalne disco :) si si marcello...
Komentarze: 7
Wrocilam z koncertuJaskulki sie nie doczekalam[shit!].Najpierw gral Projektor(calkiem fajnie),pozniej jakas babka ktora byla natchniona przez Boga i takie bla bla bla....A pozniej Jaskulke,przed ktorym musialam wyjsc zeby zdazyc na ostatni bus.Kurwica mnie bierze....Ale w sumie warto bylo.Siedzielismy z panem M. Saczylismy tanie piwko i palilismy papierosy za 3.80[viceroye nie sa takie zle ;) ].Spotkalam znajomych z pracy.Bylo milo.
Wrocilam.Ojca nie ma.Ciekawa jestem z kim tym razem sie poumawial i czy wroci w nocy czy nad ranem...Hmmm.nie wnikam....Bo i po co?
Po jutrze czeka mnie i Jego kolejna upojna noc:)Ale tym razem dom bedzie zupelnie pusty...Tylko My i te nieszczesne 2 pietra:)Bedziemy ogladac Wojaczka i Shreka :)Bedziemy jesc chinskie zarcie.Bedziemy.....[i tu jest mijsce na wasze domysly:)]....A rano sie obudzimy obok siebie....Ahhh....:)
Nauka nie idzie....Nie wiem co to bedzie?Ktos powinien mi zasadzic mocnego kopa....:/
Nie wiem co sie dzieje.Moj pies calymi nocami wyje.Spi na podworku i juz chyba 3 starsze dewotki zdazyly mnie odwiedzic i zwrocic mi uwage...Bo one nie moga spac w nocy.Jutro ide z nim do weterynarza.Nie wiem co sie dzieje...
Nic glebokiego nie napisze....Jestem niemyslaca w tej chwili.Moge jedynie reacjonowac to co sie dzieje.
Ide spac.Dobranoc
Dodaj komentarz