Archiwum wrzesień 2003, strona 1


wrz 22 2003 Maciek
Komentarze: 3

Przyjaznilam sie z chlopakiem 25 letnim.Chlopak z marginesu,cpal,kradl,siedzial,mial za soba monar...poznalam u mnie jak mialam remont.Pracowal na czarno u takiego Jarka.Jeszcze wtedy moj tata jezdzil w delegacje do W-wy i Krzysiek zawsze przyjezdzal na noc...nic sie nie dzialo.Siedzielismy czesto cala noc i rozmawialismy.On liczyl na cos wiecej ale dalam mu do zrozumienia ze nie moze oczekiwac nic wiecej poza przyjaznia.Czulam ogramna wiez pomiedzy nami,przyjazilam sie z nim bo wiedzialam ze ma tylko mnie,ze tylko mi moze sie zwierzyc.Nie mialam sumienia go odepchac.Zalezalo mi na nim w specyficzny sposob.Potrafilismy lezec kolo siebie cala noc i spac jedno na jednym drugie na drugim boku.Ale po jakims czasie cos zaczelo sie psuc,przestawalam mu ufac.Namawial mnie do palenia wiadomo czego(za pierwszym razem przystalam na jego propozycje),ale za drugim stwierdzilam ze jest cos nie tak.Pod koniec stawal sie bardzo nachalny...Naciskal na mnie.Zerwalam z nim kontakt,nie wiem co teraz u niego.To bylo jakos na przelomie 20001/02 roku...Czesto o nim mysle,martwie sie.Pozniej jeszcze dzwonil ale konczylo sie to chlodna,zimna rozmowa z mojej strony.Teraz czuje ze nie powinnam go zostawic...On jest zdolny do wszystkiego...Mial za soba kilka prob samobojczych.Bylam kilka razy w jego mieszkaniu,mieszkal z chora matka,ojcieca nie mial....Wydawalo mis ie ze takie rzeczy moge widziec tylko w filmie...ze nigdy nie bede miec z nimi bezposredniego kontaktu.Ta sytuacja wiele mnie nauczyla...Spojrzalam na kilka rzeczy z zupelnie innej strony...Kiedys sie z nim klucilam a propo dilerstwa narkotykow bo On nim byl.Klucil sie ze mna ze nie ma innego wyjscia,ze w przeciwnym wypadku nie mialby za co zyc....Nigdy sie z nim nie zgodzilam....Nie mozna zyc kosztem drugiej osoby.Brakuje mi go...ale nie moge zadzwonic..nie moge sie odezwac...Jeszcze jakis czas temu bylam na kazde jego zawolanie,jezdzilam do niego zeby mu posprzatac,cos zrobic do jedzenia.....bardzo mile to wspominam.On byl jedna z wazniejszych osob ktore poznalam w moim zyciu i z ktorymi sie przyjaznilam.Nie traktowalam go jak wyrzutka,ktorego trzeba nawracac.Byl taki jak ja,taki jak inni...tylko troche zagubiony i nie przystosowany.A przeciez bylam gowniara...mialam 16 lat a on 25.I naprawde wiele mu zawdzieczam...bo dzieki niemu otworzylam oczy...

Ten wpis umiescilam jakis czas temu na moim poprzednim blogu.Skopiowalam go poniewaz dzisiaj spotkalam tego chlopaka...nie potrafie opisac tego uczucia ktore mi towarzyszlylo.Moge spac spokojnie...tak sie o niego balam.Stal z dziewczyna.Nareszcie ma kogos,kto odwzajemnil jego uczucie.Powiedzial,ze myslal o mnie,nie powiedzialam ze ja o Nim codziennie mysle i jak sie o niego balam przez ten caly czas.

Poza tym jestem szczesliwa a to dlatego ze tyle osob pamietalo o moim dniu.Telefony,smsy,kartki...Przed chwilka wrocilam z Cottona.Bylam z Lusia.Dostalam od Niej i od Gosi bardzo ladny prezent.Dziekuje Wam dziewczyny!A Wam dziekuje za zyczenia na blogu...Bardzo!Teraz zabieram sie do czytania blogow.Dobranoc Kochani

moje_tzw_zycie : :
wrz 22 2003 moj maly dzien:)
Komentarze: 27

No i pierwsza sobie zloze zyczenia:)Dzis jest 22 wrzesnia i wlasnie dzis koncze 19 rok swojej marnej egzystencji:)Zycze sobie spokoju,wytrwalosci,wiary w siebie i w innych,rzucenia palenia i wewnetrznej rownowagi:))Hehe

Dobranoc kochani

moje_tzw_zycie : :
wrz 21 2003 Zycie
Komentarze: 8

I jak minal Wam dzien?Ja nareszcie moge usiasc przed komputerem i poczytac blogi,a przy okazji cos napisac:)Jak wczesniej wspominalam rodzinka sie zjechala,kasy troche wpadlo do skarbonki i moge zaszalec:)Moj dziadek jak zwykle pytal kilka razy ile lat koncze,ale ja juz sie do tego przyzwyczailam.Dobrze ze nie pytal kim jestem:)Bylam na cmentarzu.Spacerek w taka sliczna pogode to sama przyjemnosc.Poznym popoludniem pojechalam do Wisni do szpitala.Ostatnio molestuje mnie telefonami i smsami.Czy On nie rozumie ze koniec byl 3 lata temu i nie bedzie ponownego poczatku?Ehhh...Jutro ma operacje.Chcialabym cos do niego czuc,by moc byc z Nim,bo brakuje mi faceta,choc tak krotko jestem sama

Dzis sie poplakalam.Przeczytalam blog pamietnik-zmarlego(www.pamietnik-zmarlego.blog.pl ).Ktos juz o Nim pisal na blogu.Dawno nie plakalam...no moze ze zlosci,ale to sie nie liczy:)I tak zaczelam sie zastanawiac...Czy boje sie smierci i czy doceniam zycie.Moze smierci nie ale boje sie starosci,tej bezradnosci,chorob,niemocy.Zycie staram sie doceniac.Moze nie ma w nim nic wyjatkowego,a zycie samo w sobie jest czyms wyjatkowym i pieknym?Chyba tak...staram sie doceniac kazdy dzien,kazdy dobry gest drugiej osoby skierowany w moja strone,kazde mile slowo.Moje zycie nie mialoby sensu gdyby nie dotyczylo tez drugiej osoby,dlatego cenie sobie kazdego,kto jest przy mnie.Lubie sie dzielic,zycie w pojedynke w moim przypadku byloby nic nie warte.Moze nie zyje dla siebie samej,ale napewno zyje dla innych,dla tych ktorym jestem bliska.Gdybym wyzbyla sie uczuc i potrzeb byloby mi latwiej,ale czy bylabym szczesliwa?Tak sie nad tym zastanawiam.Pustka znaczy dla mnie tyle samo co smierc,nie tyle ciala,co samej duszy.Bo teraz majac do wyboru smierc czy zycie wybieram zycie,bo wiem ze poza chwilami smutku i zalu czeka mnie radosc i spelnienie.

Polecam kawalek Stereophonics"Just looking".

moje_tzw_zycie : :
wrz 21 2003 glupoty
Komentarze: 7

Ide spac...mam dosyc mojej kuzynki,ktora na gg pisze mi o swoich rozterkach,o tym jak sypia z kumplem i nie wie co zrobic.Ehhh....Meczace.Zaraz sie poloze w mojej poscieli "south park":)Poduszke Harriego rzuce gdzies w kat...juz nie wariuje na jego punkcie,ale czekam na 5 czesc:)Pod lozkiem lezy keyboard(tak sie hcyba pisze:)).Mam zamiar go sprzedac,tak jak gitare.Jestem zdesperowana.Potrzebuje kasy i tyle.Ogolnie mam tutaj porzadek...co rzadko sie zdarza,ale dzisiaj sobota dlatego wypadalo troche ogarnac i pochowac cuichy do szafy i sterty gazet.nie wiem jak w X zaczne sie uczyc i wstawac o 5,6 rano skoro teraz jestem tak leniwa,wstaje po 11,prysznic biore kilka godzin po wstaniu...ehhhh..Ale ja glupoty pisze.To pewnie ze zmeczenia.Moja siostra przewraca sie z boku na bok,ja tez tak zaraz bede :)Od kilku dni zachowuje sie jak nastolatka.nie mam wiekszych problemow,albo w ogole ich nie mam.Jak juz o czyms mysle to o imprezach,chlopakach itp:)Moze napisze jakiegos powaznego bloga.Marzy mi sie to:)

ze slownika wulgaryzmow i slangu mlodziezowego :

tępa cipa-niezbyt rozsadna kobieta

 

dobranoc

moje_tzw_zycie : :
wrz 20 2003 Pier....
Komentarze: 8

Qrwa...i moja notka poszla sie jebac brzydko mowiac!!!WRrr...ale sie wqrwilam!

Napislama o tym ze chce faceta,o samotnych wieczorach,o 14 i 15latkach i o polskim hip hopie ktorego nienawidze i przez ktorego mam odruchy wymiotne.i to by bylo na tyle

moje_tzw_zycie : :