Bez tytułu
Komentarze: 21
-szukam roboty
-z ojcem nie rozmawiam
...a co poza tym?Z E definitywny koniec.Teraz jest mi zdecydowanie lepiej...bez Niego[czasami mi Go brakuje...Mimo wszystko przywiazalam sie].Chociaz jedna sprawa zostala zakonczona.Kilka dni spedzilam u babci.Nasluchalam sie wielu nieprzyjemnych rzeczy na swoj temat...czesto niesprawiedliwych.Oni nie rozumieja.Jestem zupelnie sama.Na ojca nie moge liczyc pod zadnym wzgledem.Spisal mnie na straty,ma mnie za nikogo.Czuje sie tak jakbym wyrzadzila Mu wielka krzywde nie do wybaczenia...Moze tak jest?Tylko nie jestem w stanie zrozumiec wszystkiego.Dzisiaj postaram sie przelamac cisze.Wyciagne pierwsza reke.Wierze,ze mnie nie odepchnie.Przeciez tak naprawde mam tylko Jego.Ojca sie nie wybiera...
Wczoraj kolega wyciagnal mnie do kina.Przydala mi sie mala rozrywka.Bylismy na tandetnej komedii romantycznej "Zatancz ze mna"(w roli glownej Jenny from the block:/ ).Polecam ten film fanom te "utalentowanej" piosenkarki,aktorki a ostatnio projektantki mody:> (o prosze...widzicie jak sledze wydarzenia z show biznesu?:) ).
Jest coraz gorzej....Z kazdym dniem bardziej sobie zdaje z tego sprawe.Musze sie wybrac do specjalisty.Boje sie tego co jeszcze przyjdzie mi do glowy.Mam destrukcyjne mysli.No i te nieustanne leki....Jakby za chwile mial sie swiat zawalic...albo cos rownie strasznego.Choc zalamanie sie swiata nie byloby takie zle...u...l...g...a .
Hah..nie wiele brakowalo to totalnego odsloneicia sie tutaj i pokazania calej siebie.Dobzre,ze opamietalam sie w pore.Musze uwazac na slowa.Bo przeciez pewne rzeczy warto zachowac dla siebie...No...moze jeszcze dla jakiegos wiernego sluchacza.heh :)
Pozdrawiam
p.s.jestem dumna z siebie.pozmywalam naczynia,zrobilam pranie z wlasnej woli.chociaz do tego sie zmusilam...ostatnio najchetniej nie wstawalabym z lozka,a juz w ogole nie wychodzila z domu.Nic mi sie nie chce...Jakis marazm dziwny
moje_tzw_zycie....Jak to chujowo brzmi:/ powinno byc moje_tzw_odchyly
Dodaj komentarz