Komentarze: 16
Mialam nic nie pisac do wtorku.Tak jest z wiekszoscia moich postanowien...W ogole sie ich nie trzymam:/
Jutro "wielki dzien".Bardzo sie stresuje,wymiotuje mniej wiecej co 30 min.nie jestem w stanie sie skupic.Boje sie bardzo....Przede mna lezy ordynacja podatkowa,ksiazka "finanse publiczne i prawo finansowe",testy i notatki z wykladow...Mam na to wszystko czas do jutra do godz 11.A jeszcze filozofie musze powtorzyc.Wiem,ze juz nudze...Ze ciagle pisze o tych nieszczesnych poprawkach...Ale to bedzie moment przelomowy.Jak nie zdam to KONIEC!A wierzcie...moja uczelnia umie zaskoczyc(negatywnie).Papierosy mi sie koncza....Pale jak dzika,pije kawe za kawa skladajaca sie z 5 lyzeczek.Nie poloze sie spac,nie moge sobie pozwolic na taki luksus.
Ide dalej sie uczyc....