Komentarze: 12
Omijam ludzi z roku szerokim lukiem.Mam dosyc pytan w stylu"Aniu...I co tam?Jak sobie radzisz?" i spojrzen typu"jaka Ty biedna jestes".Kurwica mnie bierze jak widze i slysze cos takiego.Dzisiaj wbieglam do kolesia od staty oddac mu prace,pogadalam z "powtarzaczami semestrowymi".To pocieszajace,ze nie jestem sama w tych uczelnianych katuszach i tragediach.Nabralam do wszystkiego dystansu,jest w tym wszystkim wiecej autoironii i luznego podejscia.
Zycie jest bardziej skomplikowane niz nam sie wydaje.I chuj.