Komentarze: 0
No i jestem ponownie.Bylam zmuszona zmienic nick...niestety.Nie wiem czy dobrze zrobilam decydujac sie na powrot,w sumie postanowilam,ze ten rozdzial w moim zyciu zamknelam(nie wiem czy uzylam dobrego slowa).Chce pisac inaczej...zapomniec o smutnej przeszlosci i zaczac od nowa.Moje porazki zyciowe,wakacyjne przygody,radosci i smutki...rzeczy ktore minely juz nie znajda miejsca na moim blogu.
Dzisiaj wrocilam z Krakowa.Spedzilam u rodzinki 2 tygodnie.Nie musze wspominac,ze Krakow jest najpiekniejszym miastem w naszym niepieknym kraju.Nigdy sie tak nie bawilam.Tutaj w 3miescie nie ma tego klimatu.Ale jest jedna rzecz bez ktorej nie moge zyc...MORZE!Wieczorne spacery nad brzegiem naszej zatoki naleza do najprzyjemniejszych chwil.
Musze korzystac z ostatnich dni wakacji...1 pazdziernika duzo zmieni.Boje sie ale jednoczesnie czekam na to z wielkim podnieceniem.Nowe mury,nowe twarze...Beztroskie czasy liceum minely,czas wydoroslec i stanac na wysokosci zadania....Dobranoc