Archiwum lipiec 2004, strona 1


lip 24 2004 Z Nim a jednak sama...
Komentarze: 10

Zaraz smigam na acid jazzowe Incognito :) To mi poprawia humor....

Dzisiejsza noc....goraca...namietna....meczaca.Obejrzelismy w trojke "Ediego" i ok 2 ja z panem M. polozylam sie w jednym pokoju,a przyjaciel mego mezczyzny w swoim obok.Zaczelo sie....na poczatku delikatne muskanie ustami....gladzenie wlosow...mile slowka.Po 2 godzinach nie znalismy umiaru...bylo wspaniale...bardzo przyjemnie.Orgazm byl mocny i dlugi.Dawno sie tak nie czulam...Ale dodam ze to wszystko polegalo tylko na pieszczeniu sie itp...nie kochalismy sie.A teraz mi tak dziwnie...Boje sie...Boje sie tego,ze jestem dla Niego tylko obiektem pozadania,ze liczy sie tylko dotyk.Lezac kolo Niego chcialo mi sie plakac...Ze wzruszenia,ze wreszcie jest ktos?A moze dlatego ,ze boje sie iz bedzie to trwac krotko,ze jestem dla Niego tylko kawalkiem miesa.Nie chce sie w Nim zakochac...Ale nie panuje nad tym...mysle o Nim,tesknie...przywiazuje sie i angazuje....nie chce tego.bo nie chce byc zraniona.nie przezyje odrzucenia.nie dam rady tym razem.za dlugo na to czekalam,za bardzo mi na Nim zalezy.

O 7 obudzil mnie lekkim pocalunkiem....Wpatrywal sie we mnie z malym usmiechem i taka wewnetrzna radoscia.wiem,ze go pociagam....wiem ze mnie pozada.....Lzy same naplywaja mi do oczu...Dla mnie to co sie wydarzylo mialo ogromne zaczenie....Wbrew pozorom jestem bardzo delikatna....

 

moje_tzw_zycie : :
lip 23 2004 byc kobieta .... :D
Komentarze: 7

Ostatnio sie dowiedzialam,ze za slabo manifestuje swoja kobiecosc....Hmmm....No to prawda w pewnym sensie.Nie nosze spodniczek,sukienek(chyba ze mus),nie nosze wydekoltowanych bluzek z odkrytym pepkiem,nie maluje sie prawie w ogole.Mi moj styl odpowiada...Dobrze sie w nim czuje.Ale najwidoczniej pan M. ma wieksze wymagania co do mojej osoby.Moze ma racje?Moze powinnam czasem podkreslic co nieco?Niech wszyscy zobacza ze mam cycki,w miare proste nogi(hah) i niezly dekolt.Ale oczywiscie nic na sile,nie bede sie zmieniac wbrew sobie,On tez by tego nie chcial.Dzisiaj bylam na zakupach.Kupilam sobie seksowna czarna bielizne i jestem ciekawa co pan M. powie jak zobaczy mnie w niej...Najwyzej bedzie mogl sobie popatrzec,nic wiecej:D I zawarlismy umowe...ja przywiaze wieksza wage do swojej kobiecosci a On zacznie sie schludniej ubierac.Walnie w kat te swoje stare glaniory,a zamieni je na lzejsze obuwie.Schowa czarna(teraz juz wyplowiala),dziurawa bluze do szafy i kupi sobie cos bardziej ludzkiego :)) Mamy isc razem na zakupy...No prosze:)

Dzisiaj bedziemy spac u jego przyjaciela.Oczywiscie oficjalna wersja jest taka ,ze ide do klubu swietowac 20stke kumpeli:)Nic sie nie wydarzy...tego jestem pewna,ale samo zasniecie i obudzenie sie przy Nim bedzie czyms wielkim.Niewiele potrzeba mi do szczescia i spokoju.

No i pochwale sie Wam!!!Wygralam na necie jeden podwojny bilet na Incognito jutro w operze lesnej w Sopocie!!! Kocham acid jazz...w ogole jazz to najwspanialsza muzyka,ktora wrecz kocham.Ide z moja babeczka.Bedziemy skakac,wariowac...po prostu swietnie sie bawic.gdyby nie wygrana to nie poszlabym ...bilety sa dosc drogie i nie moglabym sobie na nie pozwolic.

wszystko zaczyna sie ukladac.kazdy dzien przynosi jakies male szczescie i radosc.jak zdam poprawki we wrzesniu to bede najszczesliwsza osoba na swiecie!bo wiem co mam i to doceniam!bo mam sie z czego cieszyc,z malych rzeczy,ktore daja wielka radosc.mam dosyc narzekania,trzeba sie wziasc za siebie,w koncu od nas zalezy nasze zycie.Chcesz je zmienic?Zacznij od siebie!to moje motto!!! :)

moje_tzw_zycie : :
lip 21 2004 wszystko jasne
Komentarze: 13

Pan M :Nie chce skladac deklaracji,potrzebuje czasu.Napewno nie jestes osoba,z ktora chcialbym sie tylko zabawiac,nie traktuje Cie jak rozrywke.Tego jestem pewien.Chce Cie poznawac,spedzac z Toba duzo czasu.Daje Ci moje slowo,ze nie zrobie nic glupiego,ze jestes Ty i nikt inny,nie szukam nikogo....bo chyba juz znalazlem.Mam dosyc 3miesiecznych zwiazkow,potrzebuje prawdziwego,mocnego i trwalego uczucia....Dajesz mi ta nadzieje.Czasami zachowuje sie jak typowy facet,przepraszam.Jesli nie chcesz,to nie bede Cie dotykal.Mozemy sie tak umowic,choc wiem ze dla mnie to nie bedzie latwe

Ja:Lubie wiedziec na czym stoje,chce czuc sie pewnie i bezpiecznie.Powoli otwieram sie przed Toba.

Nie wiem kiedy sie zobaczymy...Moze jutro,moze po jutrze.Dzisiaj bylo tak domowo:)Musze moje lozko doprowadzic do porzadku przed powrotem rodzinki:)Nie chce miec pozniej niemilych sytuacji.

moje_tzw_zycie : :
lip 21 2004 w duecie :)
Komentarze: 11

Koniec 9 miesiecznej samotnosci.Jestem z panem M.Nie wiem od kiedy ...ale czy to wazne?Hah...Dzisiaj bylo nasze 4 spotkanie:))Narazie podchodze do tego z dystansem.Poznajemy sie,staramy sie siebie wyczuc.Nie otworzylam sie do konca przed Nim,jeszcze czuje sie troche nieswojo,ale mam nadzieje ze to minie z czasem.Nadal mam rozterki dotyczace tego jak On mnie naprawde postrzega i czy jest szczery w tym co robi,co pisze,co mowi itp...Nie chce byc uzywka,forma zaspokojenia...Przyjaciel mowi,ze to da sie wyczuc a wiec staram sie(Karol...Jestes kochany.Pijemy w czwartek)...Ale powinnam sie cieszyc prawda?:)CIESZE SIE!Czuje sie przy Nim bezpiecznie i spokojnie.Jak mala bezbronna Ania....Jutro rodzinka wybywa na 1 dzien do W-wy. M.przyjedzie...do niczego wiekszego nie dojdzie...oj nie nie....lapki przy sobie ;))Och ale sie tutaj popodniecalam!:)))Od razu mi lepiej!Jeszcze tylko trzeba wyzbyc sie swoich kompleksow i chorych mysli.Nareszcie mam faceta starszego,z pewnym doswiadczeniem,ktory wie co i jak:)))

p.s.a najgorsze jest to ze lubi panienki w sukienkach a ja nie nosze takich wynalazkow!!!haha.....bidulek....

dobra,ale sie rozgadalam,ale to ze szczescie:)I bede kolejna laska tutaj ktora bedzie pisac o swoich milosnych rozterkach z facetem....Bede to robic z wyczuciem bo co za duzo to nie zdrowo:)

moje_tzw_zycie : :
lip 20 2004 "Nie jestesmy z drewna"-slowa pana M. :))
Komentarze: 6

Wczorajszy wieczor zapamietam...Koncert Ali i jej zespolu w Atelier byl wspanialy.Muzyka etno ma w sobie tyle ciepla i tajemnicy.Spotkalam wielu znajomych z czasow liceum,spotkalam Kube,ktory bacznie obserwowl mnie i pana M.Kiedys siew Kubie podkochiwalam,chyba caly czas mam do niego wielka slabosc,ale On wyjezdza do Krakowa kontynuowac studia na UJ i choc wiem ze mialabym u Niego szanse,zdaje sobie sprawe z tego ze teraz nie mialoby to sensu.Stare dzieje.

Po koncercie przeszlam sie z panem M na plaze.Morze bylo wyjatkowo spokojne,niebo granatowe,piatek wilgotny.Rozmawialismy,choc wiem ze co innego chodzilo mu po glowie.Polozylam sie na jego kolanach i tak sie zaczelo.Piescilismy sie przez dluzszy czas.Czulam ze brakwoalo mu tego tak jak i mi.To byla dzika namietnosc....Wracalismy objeci i szczesliwi.To bylo piekne.Choc nie wiem czy cos z tego wyniknie,nie wiem czy chce sie wiazac.Mysle ze wczoraj to byla kwestia uroku chwili i wypicia kilku piw.nie wiem czy bedzie to mialo swoje odbicie w przyszlosci,choc jestesmy na dzisiaj umowieni,idziemy do teatru lesnego.Moglabym o Nim ,o Nas pisac bez konca.Jestem zaaferowana ta sytuacja,zagubiona,nie wiem czego chce.nie chce byc lekarstwem,sposobem na fizyczna rozrywke.Ale moze tragizuje....poczekam.Chyba warto.

Ja mam chyba jakies kompleksy.Zawsze chcialam byc pewna siebie kobieta,ktora wie czego chce i umie dazyc do celu.Brakuje mi pewnosci siebie i samoakceptacji....

Czytam to co napisalam i smieje sie z siebie.Moze zatytuluje ta notke"rozterki 15latki":))....ale brak faceta,uczucia,bliskosci potrafi zmienic mnie w mala zagubiona i naiwna Anie.

 

moje_tzw_zycie : :