Komentarze: 17
Kocham...Tego slowa tak mi teraz brakuje....Slowa kocham z ust chlopaka,z ust ojca....siostry,z ust przyjaciol....Bliskich mi osob.Nie pamietam kiedy ostatni raz je slyszalam...Ani kiedy sama je wypowiedzialam.Czyzbym nie miala do kogo?Nie...Po prostu sie boje,boje sie otworzyc,pokazac ta swoja dobra strone,ta czula i opiekuncza Anie.Brakuje czulosci,zainteresowania.A moze jestem slepa?Moze sobie wmawiam?Nie sadze...Zawsze staram sie obiektywnie oceniac sytuacje,moje mysli i uczucia...Jestem realistka,ktora patrzy krytycznym okiem na siebie....Dzieki temu wiele o sobie wiem,to mi pomaga siebie zrozumiec i walczyc z negatywnymi cechami.Odtracam wszystkich...kiedys nieswiadomie....Teraz robie to swiadomie i pewnie,choc w glebi duszy tego nie chce.Wiem ze to dziwne,sama siebie nie rozumiem.Cos we mnie umarlo,albo zasnelo i nie chce sie obudzic...Ona zabrala do grobu to co we mnie najlepsze i najszlachetniejsze.Teraz jestem pusta w srodku,mam wrazenie ze zamiast serca mam kamien i tylko chlodne mysli mi zostaly.Razem z nia cos we mnie umarlo...Czulosc.Nie mam jej juz,nie umiem o nia walczyc ani sie na nia zdobyc.
Najbardziej przeraza mnie to ze to jest cala prawda o mnie...Cala...