Komentarze: 0
I po wszystkim....Nie bylo tak zle.Powiem nawet ze bylo sympatycznie,czego sie naprawde nie spodziewalam.Nie jest taka zla(przeciez nikt nie jest zly ani dobry...nie mozna wpadac w takie skrajnosci).Jest normalna kobieta,z ktora mozna sie posmiac i powaznie pogadac.W koncu ma juz 30 lat na karku:)Wypilam sobie z nia piwko,spalilam chyba cala paczke fajek.Ojciec chyba stal przez jakis czas na uboczu i tylko sie przysluchiwal:)
Jestem w dobrym nastroju,wybralabym sie na spacer ale nie pozwala mi na to swiadomosc sporego materialu do wkucia.
Tak sie zastanawiam....Czy mozna okreslac ludzi slowem "dobry" i "zly".Czy mamy prawo to robic i czy to naprawde bedzie prawda.Uwazam ze kazda osoba ma swoje dobre i zle strony,nawet wtedy kiedy ich nie pokazuje -skrywa je gdzies gleboko.Nie wnikam w to czemu tak sie dzieje i czemu ludzie wybieraja rozne drogi postepowania.Mysle ze w roznych sytuacjach rozne cechy naszego charakteru "wychodza na zewnatrz".Czesto nad tym nie panujemy,ale wyznacznikiem tez sa nasze mysli,to co czujemy a nie tylko to co robimy.....Lece na mecz :D Pozdrawiam