Komentarze: 19
Wrocilam wczoraj wieczorem.Nasycona pieknymi widokami,swiezym i czystym powietrzem,naladowana energia.4 dni...Tylko 4 dni....Tak bardzo chcialabym tam wrocic.Pobyc z dala jeszcze troszke od tego tloku,szumu,halasu.Ogolnego balaganu.
Wynajmowalismy pokoj na Kaszubach u takiej milej kobieciny.Poniewaz nikt inny nie przyjechal na wypoczynek,mielismy cale pietro dla siebie.Kuchnia,lazienka,pokoj,duzy taras.Wszystko w idealnym stanie.Do sklepu byla godzina drogi.Jezioro zaraz przy domu.Teren idealny do spacerowania.Niebo....Raj.Dla mnie bynajmniej.Osoby,ktora na codzien mieszka w wielkim zatloczonym miescie,gdzie nie ma miejsca na wyciszenie.
Wrocimy tam z panem M.Obiecalismy to sobie.Chociaz na weekend.20 zl za dobe to nie duzo.Moze jeszcze w pazdzierniku uda sie nam wyskoczyc.
A co do samego M....Potwierdzila sie moja Milosc do Niego.Balam sie tego wyjazdu...Balam sie zmiany na gorsze.Tymbardziej sie ciesze,ze teraz jestem pewna tego uczucia.Wspolne zasypianie i budzenie sie...Bliskosc i czulosc.to jak mnie dotykal...Jak na mnie patrzyl.....Jak mowil.Robienie posilkow.Mi przypadlo robienie obiadow a Jemu zmywanie garow:)mi taki podzial odpowiadal:)Takie domowe,zwykle rzeczy sprawialy Nam najwiecej radosci.Poczulismy sie jak prawdziwe malzenstwo:)
Kocham i jestem kochana.Moge to wykrzyczec.Chce sie tym chwalic.Mysle,ze jest czym.Tak dlugo czekalam...I nagle TO przyszlo.Niespodziewanie...A juz tracilam nadzieje.Te 4 dni daly mi wiele dobrego.Warto zbierac kase na takie wypady...Warto miec wspomnienia.