Najnowsze wpisy, strona 28


sie 02 2004 pani kioskarka :)
Komentarze: 14

Nareszcie mam troche wolnego czasu!!! Po 5 dniach zapieprzu mam wolny wieczor i zjadlam wreszcie normalny obiad bo w pracy albo nic w ogole  nie jem albo wpieprzam chamburgery z pobliskich budek.Blech.

Od dzisiaj robie 5 godzin a nie 10.jutro ide na popoludnie.Wyspie sie!

Moze opisze jak to wszystk wyglada:Pracuje sobie nad samym morzem,przy wejsciu na molo na Zaspie(dzielnica Gdanska),na koncu deptaku.siedze sobie w malym blaszanym kiosku,w ktorym jest wieczny syf i burdel bo jest stanowczo za maly na taka ilosc towaru.Kasa sie dzisiaj spalila(spiecie),dym i buch(!).Kasy nie ma,moze jutro bedzie nowa.Najlepiej schodza fajki,bilety i prasa codzienna,kartki i znaczki.Na poczatku mialam ogromnego stresa,ale teraz bez problemu obsluguje klientow[jak to brzmi:) ],wydaje reszte juz na pelnym luzie.Czssami jakis fajny facet podejdzie,zagada.Wtedy jest smiesznie i cos sie dzieje.to mi jakos czas pracy urozmaica.
Stwierdzilam,ze w tej robocie poznaje sie facetow.I niestety narazie nie moge sie na ich temat wypowiedziec pozytywnie:/

Przywiazuje sie do ludzi ktorzy pracuja do okola mnie.Do Gosi z kibelka,do pani Tereski od krowek i do calej reszty.Czuje sie w pewnym sensie jak na kolonii:)Pozniej trzeba bedzie powiedziec papa....smutno.

Jutro pan M. przyjezdza na noc.Nie moge sie doczekac...Dzisiaj bylam u Niego w pracy,jego kumpel przewiozl mnie bryczka:)Ale frajda:)Zakochalismy sie w sobie....Jest pieknie[tzn ja i pan M.:)].

Schudlam 5 kg!Waze 55!Cudownie!jeszcze troche i bede mogla pokazac troche wiecej cialka :)Ale brzuch i tak mi odstaje,dupe mam szeroka i biodra wielgasne.Haha....przepraszam.Marudze jak typowa baba.

Ahhh....Zalilam sie Wam juz na temat wrzesniowych poprawek.Nie bede sie powtarzac.Poza nimi nie mam zadnych zmartwien.Wszstko jest ok.Czasami nachodza mnie doly,ale odkad jestem z panem M. zdarza sie to rzadziej i trwa krocej.

Pisze dzisiaj troche nieskladnie ,ale to wynika ze zmeczenia.Musicie mi to wybaczyc.Zycze Wam spokojnego wieczoru.jutro cos napisze.

moje_tzw_zycie : :
sie 02 2004 chwila dla siebie...(beznadziejna gazeta)...
Komentarze: 10

Ahhh....Zaraz wychodze do roboty.Zaspana,rozczochrana....Bede odstraszac klientow ale tylko do 15 bo pozniej przychodzi Angelika:)Wieczorem zabieram sie za nauke do poprawek :/

W pracy ciezko....Przez ostatnie 4 dni siedzialam pod rzad 11 godzin.Mozna sie zaciukac.Slonce,skwar,a budka(kiosk) sie nagrzewa.Klienci sa mili i mniej mili.Czasami ktos fajny podejdzie i zagada,jakiemus facetowi spodobaja sie moje cycki,ktos tam poprosi o gumy "nie do zucia",inny chce przejzec sobie gazety porno i beke krecic:)Czasami jest aprawde wesolo.kolo naszego kiosku stoi pani Tereska z krowkami(cukierki),na przeciwko jest bar a w nim bardzo fajny kucharz,po prawej jest kibelek w ktorym siedzi Gosia:) Naszczescie mam do kogo gede otworzyc na dluzej niz minuta.Ahhh..Mam malo czasu.nie chce sie rozpisywac bo busa mam niedlugo.dzisiaj am wolne popoludnie wiec napisze cos wiecej.Pprzepraszam ze od kilku dni nie odwiedzam waszych blogow...Dzisiaj nadrobie zaleglosci.Obiecuje:)

Uciekam juz bo Edziu(szef)ma przywiezc dostawe:)

No to do "zobaczenia" moi mili :)

P.S.znam ceny gazet,fajek....Jestem wielka :) Wiecie ile jest szmatlawcow na naszym rynku???

moje_tzw_zycie : :
lip 29 2004 kobieta pracujaca :)
Komentarze: 15

Pracuje od dzisiaj pelna para....Jestem zmeczona.Siedze w tym malym kiosku od 10 do 21...Ide spac.Jutro wstaje o 7,jade na remanent,pozniej do Redy i wracam do roboty na 16.Gdyby pan M. dzisiaj mnie nie odwiedzil z pewnoscia bylabym w gorzym stanie.jutro tez po mnie przychodzi do pracy...kochany jest.A we wtorek powtorka z rozrywki...Kolejna wspolna noc:)jutro napisze cos wiecej o tym jak sobie radze przy sprzedawaniu,wydawaniu itp od warunkiem ze bede w stanie.

p.s.paznokcia sobie rozwalilam,mam mokra lewa pache[ona jest jakas chora!!! :/ ],okres mi sie konczy[naszczescie!],nogi mi smierdza....Lece pod prysznic :)) Dobranoc everybody pomarancze! :)

moje_tzw_zycie : :
lip 28 2004 koniec pieknej nocy,poczatek codziennej rutyny...
Komentarze: 14

Wyszedl.Juz tesknie.I czuje maly niedosyc choc bylo cudownie.Jak zwykle mecza mnie obawy,ktore w zasadzie nie maja zadnych podstaw.Moje urojenia.Ja chyba lubie siebie zadreczac.nieprzyjemne uczucie.Nie wiem kiedy sie zobaczymy...moze w piatek.Jutro caly dzien bede w robocie.Pan M.pozyczyl mi ksiazke i plytke.Doksztalcam sie:)I tak za bardzo odstaje od Niego pod tym wzgledem...Musze pewne rzeczy nadrobic.

Ojciec wraca poznym wieczorem...Mam nadzieje ze dom do tego czasu wywietrzeje z zapachu papierosow,rozlanego wina na podlodze(haha....mowilam juz kiedys ze jestem zdolna?ale naszczescie to byla koncowka) i zapachow pana M.

W sumie ciesze sie ze ide do tej roboty.Nie bede miec praktycznie czasu na przyjemnosci,na zycie towarzyskie,ale sama sobie zgotowalam taki los.Praca,nauka,praca,nauka i tak przez caly miesiac a moze nawet i nastepny.chce byc w pewnym sensie niezalezna(przynajmniej w malutkim stopniu) i samodzielna.Chce zarobic na wrzesniowy wyjazd z panem M. gdzies na Kaszuby.Musze stad jeszcze wyjechac,bo zwariuje do konca.

Piekny dzis dzien...Nareszcie slonce wyszlo z ukrycia,.Po pracy ide z kumplem na piwo...Stary znajomy,jeden z mi blizszych.Pozale mu sie i pochwale tym wszystkim co mnie spotkalo i co spotka.Teraz uciekam...Zniwu to samo....Godz po 12 a ja dalej siedze w tym w czym spalam,bez prysznica....Blech....Pozdrawiam tych co sie myja wczesnie i od razu po wtsaniu z lozka i tych ktorzy sa tak samo leniwi jak ja :D

moje_tzw_zycie : :
lip 27 2004 ...mru mru....
Komentarze: 19

Rodzinka wyjechala...Siostra udala sie na plaze[powodzenia w opalaniu Barbaro ;) ].siedze sama,pale papierosa,mala czarna juz wystygla...nic mi sie nie chce.Jest pozno,a ja jeszcze nie pofatygowalam sie,zeby sie "sprysznicowac":)Ojciec wraca jutro...pojechal sluzbowo do Katowic.Wczoraj wieczorem ostro sie poklocilismy.Jak zwykle zaczal wywlekac brudy sprzed kilku lat...Standard,ktory nie robi na mnie juz najmniejsego wrazenie....No moze troche,w sumie smutno mi sie zrobilo.Zaczal mnie obrazac,ale przemilczalam to....bo po co mam cokolwiek mowic.Cisza czasami bywa zbawienna.

Koniec lipca....koniec wakacji.Zaczyna sie praca i nauka do wrzesniowych poprawek.Przerazenie mnie ogarnia kiedy o tym pomysle.W ogole jakos mi dziwnie...Czesto jak siedze sama w domu wpadam w dziwne stany...Nie umiem nawet ich opisac.Mam ochote czyms sie zajac,a nie moge ruszyc sie z miejsca.Jakby mnie zamurowalo.Jutro popoludniu szkolenie na kasie fiskalnej i po jutrze caly dzien...Od niedzieli sru do roboty.AAAAA>.....

Pan M. przyjezdza dzisiaj na noc...Zrobie pyszna kolacyjke,kupie winko....Bedzie milo.Do niczego nie dojdzie,bo przechodze ciezkie kobiece dni:)moze i dobrze....Nie bedzie mnie kusic :)Miedzy nami jest naprawde dobrze...Budujemy cos pieknego....Jestem z Nim szczesliwa.

Pozdrawiam Was goraco.

................

Wlasnie wrocilam z biblioteki.Wypozyczylam "Dar"Nabokova,"dziewczyne"Nelsona i "Zod Wallop"Spencera.Mam miesiac :) W nowym "Dlaczego"jest fajna plytka z m.in.kawalkiem Tymona"Ona przyszla".Polecam goraco....

moje_tzw_zycie : :